Łukasz Pacocha

koszykówka, AZS Radex Szczecin

Łukasz Pacocha jest obrońcą akademików i najlepszym strzelcem zaplecza Tauron Basket Ligi. To on przejął ciężar gry w ubiegłym sezonie gdy 4 ważnych zawodników uległo kontuzji.  Sam również borykał się z drobniejszymi urazami.„ Mi też nie udało się uniknąć bardziej lub mniej drobnych kontuzji, o których często nikt nawet nie wie. Naciągnięcie pachwiny, łydki, w marcu miałem uraz łokcia – ucisk na nerw łokciowy. Rehabilitacja u Rafała  sprawiła, że mogłem grać. W play-outach miałem zapalenie Achillesa (obydwu), na które nikt nie mógł poradzić, bo cały czas trzeba było grać. Nikt cudu nie zrobi, albo się robi przerwę albo nie, chlorek, wkładki pod pięty, o takich urazach nawet się nie mówi… Pod koniec sezonu, tak jak Łukasz Biela, nabawiłem się konfliktu rzepkowo – udowego. Nikt by nie przypuszczał, że koszykarz nie ma do końca rozbudowanego układu  mięśniowego, a okazuje się, że tak jest. Trafiłem od razu do Rafała (Wokrój), fajnie się pracowało, mówił mi też co mam robić na treningach i w domu, na dzień dzisiejszy wszystko jest w porządku”.

Koszykarz podkreśla też wagę dobrego przygotowania do sezonu. „Jedną z podstawowych przyczyn kontuzji jest to, że przychodzi ten duży odpoczynek w wakacje, rozluźniają się mięśnie i potem wszystko strzela.” Pacocha z optymizmem patrzy w przyszłość ponieważ nowym trenerem drużyny został Czesław Daś, z którym pracował już w Spójni Stargard i wie, że treningi będą intensywne. „2 lata pod rząd mamy problemy z kolanami w drużynie, musimy skupić się na tym by mięśnie wzmacniać. Z trenerem Dasiem powinno być dobrze.”

Łukasz Pacocha swoją przyszłość wiąże z koszykówką. Chciałbym kiedyś być trenerem. Od Łukasza (Wrzalik), od Rafała wyniosłem wiele bardzo cennych rzeczy, bardzo dużo ćwiczeń, wiedzy nt. ucisku, masowania i zachowania się w różnych sytuacjach. Wiem, że nawet już dziś mogę dzielić się tymi informacjami z młodzieżą w okresie przygotowawczym. Im wcześniej zacznie się takie rzeczy robić, stabilizację, właściwe przygotowanie, tym później więcej będzie to procentowało. Bardzo dużo się od nich dowiedziałem i chciałbym z Rafałem jeszcze współpracować.”

Łukasz docenia wspaniałą atmosferę w drużynie, która z pewnością sprzyja osiąganiu coraz lepszych wyników.„Zobaczymy jak inne drużyny się wzmocnią, ale na pewno będziemy walczyć o czołową czwórkę. Play-offy będą naszym planem minimum. Mamy wysokie ambicje już teraz, a na pewno będą jeszcze jakieś wzmocnienia naszego zespołu. Przede wszystkim musimy uniknąć kontuzji.„  – czego życzy zawodnikom również Dom Lekarski.