Otyłość wśród dzieci? – Rodzicu reaguj!

Niewłaściwa dieta, niechęć do wzmożonego ruchu, brak odpowiednich wzorów żywieniowych – wiele się mówi o przyczynach otyłości wśród dzieci, a co z jej konsekwencjami w dorosłym życiu?

Na pytania Agaty Maksymiuk, odpowiada dietetyk medyczny Katarzyna Piotrowska, dbająca o dietę pacjentów w Domu Lekarskim, ale też zawodników Pogoni Szczecin.

Jak rozpoznać otyłość u dziecka? Czy pierwsze symptomy to tylko przyrost masy ciała?

– Otyłość definiuje się jako nadmierne zwiększenie ilości tkanki tłuszczowej, które prowadzi do upośledzenia czynności organizmu, a tym samym do zwiększenia ryzyka chorobowości i śmiertelności. Ten nadmiar tkanki tłuszczowej wynika ze zwiększonej liczby komórek tłuszczowych lub ich nadmiernej wielkości. Otyłość polegająca na posiadaniu zwiększonej liczby komórek tłuszczowych z reguły zostaje wykształcona z powodu systematycznego przekarmiania w dzieciństwie. Właśnie w okresie dzieciństwa przy zbyt dużym bilansie energetycznym nieodwracalnie wzrasta liczba komórek tkanki tłuszczowej – adipocytów. Ta nadmierna liczba komórek tłuszczowych pozostaje już w naszym organizmie na zawsze – jedynie ich wielkość może ulegać zmianie. W otyłości dorosłych mamy już tylko do czynienia ze zmianą wielkości adipocytów, nie z ilością, zatem bazujemy na tym, co wykształciliśmy w dzieciństwie. Rodzicom łatwo jest przeoczyć moment, kiedy zdrowo wyglądające dziecko zaczyna mieć nadwagę, aż w końcu staje się otyłe. Jeśli zaobserwujemy, że nasza pociecha poza przybieraniem masy zaczyna mieć trudności w codziennych czynnościach, unika zajęć WF, staje się ospałe, to znak, że powinniśmy czym prędzej interweniować, zanim na skórze pojawią się rozstępy w postaci fioletowych przebarwień lub dziecko zacznie przedwcześnie dojrzewać.

Czy otyłość dziecięca jest chorobą? Jakie może mieć konsekwencje w dorosłym życiu?

– Warto zauważyć, że według badań Światowej Organizacji Zdrowia polskie nastolatki są bardziej otyłe, niż ich rówieśnicy w Europie i USA. Problem ten nie istniał jeszcze kilka lat temu, natomiast obecnie skala tego zjawiska ciągle narasta. Tak naprawdę nie wiemy jakie to będzie miało konsekwencje w przyszłości dla ogółu społeczeństwa. Natomiast jedno w tym wszystkim jest pewne – otyłość jest schorzeniem, które zwiększa ryzyko tzw. chorób cywilizacyjnych, czyli takich jak cukrzyca, miażdżyca, choroby sercowo-naczyniowe, a także prowadzi do wielu negatywnych konsekwencji psychologicznych. A przecież żaden rodzic nie życzyłby tego swojemu dziecku.

W jakim stopniu za tego typu problemy odpowiadają zła dieta i niewłaściwy styl życia, a w jakim geny? Czy geny mają tu w ogóle znaczenie?

– Pamiętajmy, że istnieje zjawisko programowania płodowego. Okazuje się, że styl życia i odżywiania kobiety już w trakcie ciąży ma wpływ na przyszłe zdrowie dziecka. Wykazano, że nieprawidłowa podaż składników odżywczych w okresie życia płodowego może przyczynić się do wzrostu ryzyka rozwoju powyżej wymienionych chorób, kiedy dziecko już dorośnie. Odnośnie samej genetyki – teoretycznie genów nie oszukamy. Mamy już dziś dostępne badania genów np. związanych z metabolizmem glukozy, czy tolerancją laktozy. Jednak bardzo prężnie rozwija się nutrigenetyka, czyli nauka, która udowadnia, że czynniki zewnętrzne, w tym pożywienie, może zmieniać reaktywność genów poprzez zawartość bioaktywnych cząsteczek. Co oznacza, że stylem życia możemy wpływać na odziedziczone geny. Zatem jeśli ktoś swoją otyłość tłumaczy stwierdzeniem „u mnie w rodzinie wszyscy ważą dużo”, wówczas należałoby przyjrzeć się także czy pies w tej rodzinie przypadkiem nie cierpi na nadwagę. Poza tym do czynników ryzyka nadwagi zalicza się także błędy popełniane głównie przez rodziców. T najczęstsze to: niewprowadzenie w odpowiednim wieku pokarmów o silnym smaku, zmuszanie dziecka do jedzenia, zła kolejność wprowadzania nowych potraw, czy też rezygnacja z podawania potraw, które są przez dziecko odrzucane.

Jak leczyć otyłość? Do kogo zwrócić się o pomoc?

– Jeśli zauważymy problem z masą ciała dziecka warto przyjrzeć się diecie w domu, ale także temu co dziecko spożywa poza domem, czyli w szkole, u babci, u rówieśników ze szkoły oraz temu w jaki sposób spędza wolny czas. Być może problemem nie jest samo żywienie, a brak ruchu, na który naraża nas współczesny tryb życia. Zawsze warto poradzić się także specjalisty, czyli dietetyka, który przyjrzy się nawykom żywieniowym, wskaże odpowiednią kaloryczność diety dziecka oraz zbilansuje dietę, tak aby nie zabrakło w niej żadnych witamin i minerałów niezbędnych do prawidłowego rozwoju młodego organizmu.

Jak rodzic powinien wspierać dziecko podczas leczenia?

– Na pewno motywować i chwalić za sukcesy. Nie krytykować i nie podburzać poczucia własnej wartości dziecka. Musimy pamiętać, że przykład zawsze idzie z góry, zatem nie można wymagać od swojej pociechy czegoś czego sami nie robimy. Najkorzystniejszym jest przejście na dietę wraz z dzieckiem, wówczas i rodzic jest w stanie zrozumieć, co czuje dziecko. Dobrym pomysłem jest także zwiększenie aktywności fizycznej dziecka przez wspólne uprawianie sportu. Fakt ten ma ponadto kilka innych pozytywnych wymiarów – aktywność fizyczna połączona ze wspólnie spędzonym czasem, a także porcja ruchu dla rodzica.

Wywiad przeprowadziła Agata Maksymiuk. Artykuł ukazał się we wrześniowym wydaniu miesięcznika MM Trendy.